Lata sześćdziesiąte w USA to czasy nadzwyczaj niespokojne - „zimna wojna”, niepokoje społeczne, wyścig zbrojeń i, co było swoistą reperkusją powyższych zjawisk - rywalizacja z ZSRR w przestrzeni kosmicznej. O projekcie „Merkury”, prekursorskim założeniu eksploracji przestrzeni kosmicznej napisano już prawie wszystko, powstała również niezliczona liczba filmów fabularnych i dokumentalnych. Tym ciekawszym wydaje się być fakt, iż z tej wyciśniętej do cna tematyki udało się wykroić dotychczas nieznany szerokiemu odbiorcy, aczkolwiek niezwykle wart odnotowania aspekt. „Ukryte działania” to swoisty hołd oddany afroamerykańskim kobietom, zatrudnionym w NASA przy pionierskich badaniach mających wysłać człowieka w kosmos. Ich niezwykłe zdolności w zakresie dokonywania skomplikowanych obliczeń, czy programowania pierwszych maszyn liczących (które trudno z dzisiejszej perspektywy nazywać komputerami), odegrały niebagatelną rolę w przyszłych sukcesach amerykańskiej astronautyki. Twórcy filmu przedstawiają historyczne wydarzenia w kontekście powszechnie panującej wówczas segregacji rasowej, co dla głównych bohaterek opowieści - Katherine G. Johnson, Dorothy Vaughan i Mary Jackson stanowiło z początku bariery nie do pokonania i, co symptomatyczne dla tych czasów - ograniczało do minimum możliwości rozwijania karier naukowych. Niewątpliwym atutem filmu Theodore Melfi jest prezentowanie powszechnie znanych wydarzeń z innej niż znanej dotychczas perspektywy. Dzięki temu widzimy problemy z ustaleniem trajektorii lotu pierwszego lotu Alana Sheparda albo Johna Glenna oczekującego tuż przed swym orbitalnym lotem na ostateczne wyniki obliczeń, dokonanych przez Johnson, warunkujących jego szansę bezpiecznego powrotu na Ziemię. Opowieść o kulisach pionierskich wypraw kosmicznych została przedstawiona w lekkiej, niejednokrotnie humorystycznej formie. Twórcy nie oparli się w swym dziele nadmiernemu sentymentalizmowi i nieco przesadzonej, biorąc pod uwagę realia lat 60. poprawności politycznej. Mimo swych niebagatelnych umiejętności i niepodważalnych zasług w materii rozwoju programu kosmicznego, nasze bohaterki pokonują bariery rasowe łatwo, lekko i przyjemnie, wątki zaś zmierzają do dość przewidywalnych rozwiązań fabularnych. Dla zachowania intelektualnej równowagi warto obejrzeć filmy prezentujące inne oblicze tych niechlubnych czasów w historii Stanów Zjednoczonych, takie jak „Missisipi ogniu” czy „MalcolmX”, co nie zmienia faktu, iż „Ukryte działania” nie powinny widzom dać poczucia zmarnowanego czasu, bez względu na to, czy zajmuje ich zagadnienie eksploracji kosmosu, czy nie. (Paweł Kowalczyk - PBW w Łodzi)